niedziela, 18 czerwca 2017

Oldshoolowe Leśne Manewry 2017 - scenariusz #3

Bitwa 3 - Blady (Bauhaus) - Retake the Field

Pierwsza bitwa gdzie inicjatywa jest kluczowa. Przegrana, więc Blady wybiera rolę obrońcy (czyli wystarczy, aby mi zabił 4 modele i automatycznie wygrywa grę). Ale gramy bez presji czasowej, więc nie będzie to automatyczna przegrana. Wybieram najtrudniejsze misje, czyli obie ze znacznikami. Blady ma Maxa, więc pozna moje misje, a zajmując boczne znaczniki może będę mógł odciągnąć jego siły od centrum.
Cóż to dopiero za bitwa...



Żeby nie zakończyć gry od razu, z niesatysfakcjonującym wynikiem, chowam się przed dwoma rapidami.

Ekipa Wulkanów radośnie pomyka po ruinach

3 pułapki w centrum.
Na wystawianiu infiltracji (po 4 każdy, w tym stalki) schodzi nam co najmniej pół godziny. Indygo Zajmuje najwyższy budynek. Zwiadowcy zręcznie zajmują budynek na lewej flance, zręcznie odcinając mnie od możliwości wystawienia swojej infiltracji w pobliżu. Mortyfikatorzy w centrum, zerkając w kierunku kryjówki Zwiadowców.


Dominik na prawej flance w stalku. W narożniku (niewidoczny) CKM. Max schowany w budynku przy strefie Bauhausu. Crenshaw w voidzie za CKMem, Fell za murkiem na środku, za puszkami Bob.

Wulkany mają preemptive strike. Mortyfikatorzy zaczynają od zlokalizowania Zwiadowców. Ostrzał nieskuteczny, ale jeden okazuje się być w zasięgu szarży więc 1:0.

Chwilę później - Crenshaw ubija załogę CKMu, Bob zaczyna rysować Wulkana, Fell czai się na Dominika.

Wenusjańscy jebs jebs jebs

3:1 dla nich

Po prawej Muł, po lewej jakiś Mortyfikator-odszczepieniec

Krzyżownik wygląda zza winkla i karze jednego ze Zwiadowców

Wulkany rozgrzewają silniki, to Furie niecierpliwie ich wyczekują, Hamilkar powiela wynik Boba.

Brat na brata

Indygo chybia Zwiadowcę. Blady czuje, że zwycięstwo ma już w garści.

Zaczyna się. Fell przeżywa natarcie pierwszego kolosa.

Mortyfikatorzy przyjmują na klatę kolejne maszyny

 Jeden ginie, drugi się trzyma

Crenshaw podpełza wzdłuż ściany i okłada bezkutecznie Wulkana płazem (cholera, przecież on już był...)

Obrona warstwowa

Tura 2. Wulkany. 2 poza koherencją, więc jeden biegnie i bije w budynek kryjący Indygo, gruz się sypie, ale brakuje jednego porządnego trafienia.

Drugi Wulkan macha łapami na oślep, ale chociaż wiąże walką Boba.

Dowódca Wulkanów stwierdza, że nie ma sensu bawić się z Fellem i szarżuje wgłąb bastionu Bractwa. Potężny cios sięga Inkwizytora, ale jedną ranę udaje się wyleczyć.

Crenshaw wykańcza Dominika, zanim ten zdejmie Fella.

Muł czai się, ale strzela bardziej na pokaz.

 Etolki spadają na Krzyżownika ryzykownie przy krawędzi. Nie opłaciło się, znosi je na krawędź i deaktywuje.

Zwiadowcy robią coś niebywałego, rezygnują z punkowania mortyfikatorów i rzucają się z nożami na Krzyżownika.

To tylko draśnięcie

Kontra - 1 zwiadowca ginie, drugi ucieka (trzeci dostał od Indygo)

Jesteśmy już troszkę dalej.
Juggernauty zrzucają się pod lufy Furii w sentry i giną. Max wali do Crenshawa i nic. Wulkan bijący wcześniej budynek otrzymał jeszcze salwę. Hamilkar biega w tę i z powrotem. Mortyfikatorzy biją się z Wulkanami.

Mortyfikatorzy przegrywają, ostatni ucieka

Ginie też Inkwizytor. Furie się trzymają, ale nie są zmuszone do walki wręcz.

Krzyżownik wpada w szał i wycina cały oddział Etolek poza jedną.

Ta jedna wystarczy, żeby zakończyć jego żywot (misją było zabicie go w walce wręcz). Dalej widać jak jeden z Inkwizytorów po cichu wymyka się rzezi.

Fell wpada w Wulkana i w końcu jedna z bestii pada.

 Bob stwierdza, że będzie miał większe szanse serią z przyłożenia, ale wielka łapa utrzymuje go przy sobie. Bob blokuje chociaż przejście.

To spojrzenie Maxa na Creshawa "znowu nic!"

Ekipa Hamilkara otacza Wulkana i okłada czym popadnie

Cresnshaw znika z pola widzenia, bo wdaje się w potyczkę z Mułem

 Po 2 rundach człowiek vs maszyna wygrywa ten pierwszy

Po 22, robimy już takie błędy, że szarżuję mortyfikatorem, który MUSI przeżyć na wulkana, bo w kupie raźniej

Wulkan wyrywa się Bobowi, ten nawet nie protestuje. Bestia dopada Inkwizytora i wprasowuje go w ziemię. Drugi wulkan jednak nie zabija ostatniego Mortyfikatora (należy o tym przypominać Blademu przy każdej możliwej okazji). Doomtrooperzy walą bez sukcesów do samotnego Wulkana. Hamilkar wykańcza dowódcę Wulkanów, co umożliwia Gwardziście podejść i wykończyć ostatniego.

Zostaje Max, z raną od postrzału z Indygo. Brawurowo wyskakuje z budynku i biegnąc wali do Furii.

Chwilę później Crenshaw jakiś błysk, głowa Maxa odpada od ciała (zdjęcie poglądowe, Seba był na tyle daleko, że musiał dopalić CCWR czarem, "1" = dekapitacja)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz