niedziela, 28 stycznia 2018

Silesian Warzone vol.6 - bitwa 3

Misja Data acquisition - należy zdobyć 3 z 4 znaczników znajdujących się na środkach ćwiartek.
Zadania poboczne - ofiara (Krzyżownik), zniszczyć budynek (kontener).
Przeciwnik - Wąski - Mishima

  • Nozaki
  • Hiroko
  • Hamilkar
  • Shiryo-x z flanki
  • Vince + Max
  • Gigameka
  • Roninowie
  • Hatamoto
Tym razem mam inicjatywę, więc Mortyfikatorzy agresywnie wystawieni przed głównym zgrupowaniem Wroga. Hiroko w swojej strefie. Bob na dobrej pozycji w budynku.

Morcie ukrywają się. Roninowie zdobywają znacznik. W odpowiedzi inkwizytor zdobywa swój.

Schemat powtarza się na prawej flance. Cały hejt leci w Boba - Hiroko go rani, po czym sam ginie od ostrzału Boba.

Furie napierają, zostawiając czujki wycelowane we flanki.

Gigameka dołącza do nagonki na Boba.


Shiryo wyszedł na lewej flance, poza zasięgiem furii, niewiele zdziałał.
Druga tura. Bob rani fałszywego Hamilkara, po czym tamten go w końcu ubija.

Furie nacierają. Impostor ginie.

Gigameka na 2 strzały.

Roninowie coś tam kombinują na lewej flance.

Mortyfikatorzy wypadają i totalna masakra. Zadają 1 ranę Vince'owi i jedną Nozakiemu, 7 zaś ginie od jego specjalnego ataku i tokena - pozostali 2 łamią się.

Rozpoczyna się nagonka na Furie.

Furie do przodu, Hatamoto ubijają przedostatniego Morcia. Pojawia się krzyżownik.

Pora zagrać jokera.


Hatamoto są odpychani, z szarżą banzai i wsparciem generała ubijają ostatecznie Krzyżownika, co robi nam obu misje.









Nozaki kolejną ofiarą Furii.

Pora rozprawić się z Shiryo. Trochę to zajmuje.

Dla odmiany Vince pada szybko, przy okazji przypiekają się Roninowie.

Nadchodzi pora Maxa. Ten się odgryza.

Ronin wykonuje samobójczą szarżę.

Od typowy rzut na inicjatywę w tej grze. Fakt, że mój Hamilkar żyje, a przeciwnika Hamilkar i Nozaki już nie powoduje, że Furie znów rozpoczną rundę.

Ostatni ronin grzęźnie na młocie.

Max nadal trzyma się dzielnie. W jego kierunku już skrada się zebrany Mortyfikator.

Max traci kamuflaż i schodzi ostatecznie od ostrzału całej armii.
Zostają Hatamoto, którzy mają dość bycia popychanymi i składają broń.


Bardzo przyjemnie się grało, wspaniali przeciwnicy.
Jak sprawdzają się modele? Mortyfikatorzy jak zwykle poniżej oczekiwań, chyba że przeciwnik da im przyzwolenie na mordowanie. Furie (diablo) skuteczne są dopiero w zasięgu miotaczy, chyba że złapią kogoś na otwartej przestrzeni (najlepiej pojazd bądź bohatera), doładowani trzema buffami obronnymi stają się prawie tak odporni jak pancerni szaserzy, konwencjonalny ostrzał im niestraszny.
Bob jest moim ulubionym magnesem na kule (obok Indygo, ta jednak ma znacznie słabsze możliwości ofensywne), przy czym nie rozwinął swojego pełnego potencjału, bo wystawiałem go ciągle na flance przeciwnej do jego buffera.
Hamilkar jak zwykle się sprawdza, choć w jego przypadku aż 1/2 potencjału się marnuje.
Krzyżownik to idealna ofiara / wykonawca misji. Wskoczyć, zabić, zginąć.
Inkwizytorzy zaś, jeśli dobrze chronieni na tyłach/wystawieni na flance gdzie przeciwnik nie ma zasięgu, przetrwają do końca. A że przeciwnicy lubią flankować... No i zawsze jest komu zakańczać turę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz