poniedziałek, 24 września 2018

Mistrzostwa Polski Warzone Resurrection 2018 - Bitwa 1

Jeszcze przed żadnym turniejem nie byliśmy tak napaleni jak przed tym. Frekwencja ostatecznie sięgnęła rekordowych 25 osób. To oznaczało bardzo trudną drogę dla osób pragnących sięgnąć podium i jednocześnie szansę na sporo przyjemnych gier dla tych, którzy chcą po prostu pograć.
Na turniej wziąłem 2 rozpiski. Pierwsza, uczciwa, do pogrania. Druga, turbo, na kozaków.

Bitwa 1 - Wąski - Mishima - Advanced Base + Experimental Tech
Musiałem się rozruszać, więc wybrałem rozpiskę - raka.

Laura
unbinding
fortitude

2x 5 Walkirii w rapidzie
miotacze
might

10 Sentineli
might
dominion

3x10 Wizjonerek
ruby light

Mnóstwo modeli, brak jakichkolwiek sensownych bohaterów, kompletny niszczyciel armii próbujących bić z bliska, jednocześnie armia bardzo wrażliwa na ataki dystansowe, szczególnie templatki i potrzebująca terenów, najlepiej porządnych zasłon.

Armia Wąskiego:
Taro
Ashigaru w Mule
2 Samoloty
Roninowie
Hatamoto
2 x Kroczący w cieniu w infiltracji
Tygrysie smoki w rapidzie

Teren wypchany blokerami po brzegi co daje mi straszną przewagę. Mam inicjatywę. Wybór strony nie jest istotny.


Samoloty dostają Out of Fuel. Lewe wizjonerki wyrywają do przodu, odkrywają zbyt blisko wystawionych Kroczących w cieniu. Ci próbują chować się w walce i za ścianami, ale wiadro kości pozostawia jednego na nogach. Do tego lewy samolot dymi po trafieniu psychiczną lancą. Jedna dziewczynka oczywiście wchodzi w wartę, żeby powitać samoloty kolejnym strzałem z początkiem drugiej rundy.


Roninowi się przetasowują, żeby wykorzystać przewagę w liczbie aktywacji (ja mam 4). Wykorzystuje to drugi oddział Wizjonerek, strącając samolocik. Drugi samolocik nie popisuje się skutecznością. Pozostałe wizjonerki zajmują pozycje. Przez chwilę się zapominam, więc tylko 7 mam w warcie.


Ashigaru w Mule mają swój moment, wyciągając 2 wizjonerki. Tarczownicy łażą bez celu, klinując Laurę między kontenerami i kordonem ochronnym, żeby nic z rapida jej nie dopadło.


Ruchy Mishimy w tle. Zapomniałem o drugim oddziale zabójców - wpadają w prawe Wizjonerki siejąc zniszczenie, warta odstrzeliwuje jednego.


Rapid ląduje na mojej lewej flance, reszta wart schodzi, zdejmując 2 CKMistów (w tym jeden pchnięty zdradziecko przez przejętego kolegę). Wraz z ostatnim zabójcą ubijają trochę dziewczyn w pobliżu, reszta ucieka.


Druga tura. Znów mam inicjatywę. Prawe Wizjonerki wyrzynają Zabójców i blokują trasę Mułowi. Pozostałe Tygrysie zamieniają się w kamień. Drugi oddział Wizjonerek bawi się w grę "zabijają tylko jedynki albo dwudziestki na pancerzu". Bez powodzenia. Samolocik podlatuje chroniąc flankę Tygrysich przed szarżą Tarczowników.


Tarczownicy przejmują dowódcę Tygrysich, zarzynają, ostatni z oddziału ucieka blisko krawędzi. Poza tym niewiele mają do roboty poza czekaniem w strefie na ruchy Mishimy.


Spada oddział Walkirii. Wyrzynają większośc Roninów, Ashigaru skwierczą w Mule. Spada drugi, oble oddział Walkirii, oblepia Muła. Solidnie siedzę w strefie, Mishima jest praktycznie okrążona, czasu jeszcze mnóstwo, więc skośnoocy, nie czekając na brak inicjatywy po raz trzeci, podnoszą ręce.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz